piątek, 20 kwietnia 2012

Czarnuch z niespodzianką

Moi Dziadkowie obchodzili ostatnio 47. rocznicę ślubu. Trzeba dobrze uczcić taką uroczystość. Do wspólnego świętowania, oprócz dobrej kawy, przyda się czarnuch z kremową niespodzianką. Dlaczego z niespodzianką? Bo u mnie w domu to czekoladowe ciasto od zawsze robi się bez żadnych dodatków, nie licząc polewy czekoladowej. Tym razem dołączył waniliowy krem, który potem pod wpływem zimnej temperatury fajnie się ściął, a na ciasto wskoczyły słodkie gwiazdeczki.

Potrzebne składniki to:

CIASTO & POLEWA
2 szklanki cukru
1 kostka masła
6 czubatych łyżek kakao
3/4 szklanki przegotowanej wody
+
4 jaja
2 i 1/2 szklanki mąki
3 łyżeczki proszku do pieczenia
ok. 1/2 4,5-gramowego opakowania aromatu rumowego

MASA WANILIOWA
200g waniliowego serka homogenizowanego
~100g naturalnego serka homogenizowanego
~125g miękkiego masła
2 łyżki cukru pudru
opakowanie cukru waniliowego

+cukrowe gwiazdeczki do przybrania

Do garnka wsypujemy podaną ilość cukru i kakao. Suche składniki mieszamy. Kiedy już się pomieszają, dolewamy wodę. Łączymy i wstawiamy na gaz. Co jakiś czas mieszamy. Po chwili dodajemy kostkę masła. Możemy czasami pomieszać, by przyspieszyć topienie się masła. Całość trzymamy na gazie przez kilka minut, aż zacznie się gotować. Zestawiamy z ognia. Na polewę odlewamy pół szklanki czekoladowego płynu. Resztę odstawiamy do ostygnięcia.

Już trochę chłodniejszą masę bierzemy w obroty. Dodajemy jaja, mąkę, proszek do pieczenia i zapach. Mieszamy i wylewamy do małej, wysmarowanej i wysypanej formy. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez 40-50 min.

Po upieczeniu i wystudzeniu ciasta skrajamy wierzch (mój stworzył w piekarniku piękną czekoladową "górę" :P, więc po odwróceniu czarnucha nie udałoby się ułożyć go na talerzu). Następnie przekrajamy ciasto na dwa, w miarę równe, placki.
Szykujemy krem do czarnucha. Do miski przekładamy masło i cukry. Ubijamy je mikserem. Po chwili, nie przerywając, dokładamy powoli, po łyżce, serki. Nie można dodać ich zbyt szybko, za jednym razem, bo krem się zważy. Niestety najwidoczniej ja nie byłam cierpliwa, bo w kremie utworzyły się małe grudki, które potem, przy pomocy innej końcówki do miksera udało mi się trochę rozbić.

Gotową masę przekładamy na dolną część ciasta i dokładnie rozprowadzamy po całej jego powierzchni. Następnie nakładamy drugi placek i całego czarnucha polewamy polewą czekoladową, pamiętając także o bokach. Do rozsmarowywania czekolady przydaje się nóż. Zwieńczeniem ciasta są małe, żółte cukrowe gwiazdeczki, które nadają ciastu uroku :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz