czwartek, 29 listopada 2012

Muffiny miodowe

W czwartkowy wieczór, po dniu pełnym przeróżnych wrażeń, mam dla Was smaczną propozycję! Piątek już tak blisko, a za nim ponownie dwa dni odpoczynku od codziennych obowiązków. To idealna okazja na nadrobienie zaległości w gotowaniu czy pieczeniu! Dlaczego nie postawić na coś słodkiego?
Może skusicie się na miodowe muffiny? Nie są skomplikowane w przygotowaniu, a już po wstawieniu do piekarnika dają naprawdę fajny zapach :)

Muffiny, to dobra opcja zarówno na podwieczorek jak i małą przekąskę. Łatwo je zabrać ze sobą, ale także można je ślicznie przyozdobić i podać przyjaciołom czy rodzince. Zachęcam Was! Na pewno podzielę się jeszcze z Wami niejednym przepisem, bo mała, a pełna przepisów książeczka pt."Babeczki słodkie i pikantne" dostarcza wielu inspiracji ;)

Składniki (na +- 12 sztuk):

250g mąki pszennej
2,5 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
125g masła w temperaturze pokojowej
100g cukru białego
1 jajko
100g śmietany 18%
5+2 łyżek płynnego miodu
100ml mleka

+ płatki owsiane do ozdoby

Przygotowanie:

Krok 1. Mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia oraz sodą oczyszczoną.

Krok 2. W oddzielnym naczyniu ucieramy masło z cukrem, a następnie dobijamy jajko, dokładamy śmietanę i całość łączymy ze sobą. Teraz pora na mleko i miód (5 łyżek), po ich dolaniu kolejne mieszanko!

Krok 3. Do mokrej masy partiami dosypujemy mąkę. Łyżka w ruch aż do uzyskania gładkiego ciasta!

Krok 4. Gotowe ciasto przekładamy do papierowych papilotek, które ustawiamy na blaszce do pieczenia.
Formę wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na ok. 20-25 minut. W czasie pieczenia lub już po nim, ozdabiamy wierzchy muffin kleksem miodu. Na niego od razu posypujemy płatki owsiane, tak by te miały możliwość przyczepienia się.
Ważne jest, aby nie przesadzić z ilością miodu do ozdoby, bo jeszcze w piekarniku, pod wpływem ciepła ciasto może się najzwyczajniej w świecie pozapadać.

Oto efekt prac już sprzed ponad dwóch tygodni (:O):


Zdjęcia można już uznać za wyjęte z archiwum, ale bez obaw muffiny przed podaniem były świeże jak nigdy :)) Specjalnie dla Was prezentują się na fotkach z wieczora i rana!
Spróbujcie ich, warto!

2 komentarze: