wtorek, 11 września 2012

Odsmażane ziemniaki z klopsikami i pomidorem

Im prościej tym lepiej. Czasem trzeba powyznawać i tą zasadę. Na dzisiejszy obiad postanowiłam wykorzystać resztki z obiadu wczorajszego. Ugotowane ziemniaki w sztukach 3, do tego kilka połówek pokrojonych klopsików (samych, bez żadnego sosu) i świeży, jeszcze pachnący latem pomidor.

Po krótce o przygotowaniach... Na patelni rozpuściłam małą ilość masła. Rozprowadziłam je po całej powierzchni naczynia, a następnie ułożyłam klopsiki, plasterki ziemniaków, a po chwili również podzielonego pomidora. Nie bawiłam się w zdejmowanie skórki, przecież miało być szybko.
Jeszcze przez chwilkę całość podgrzałam, przełożyłam do miski, obfotografowałam i do jedzenia.
Aparat telefonowy wypróbowany z zaskakująco dobrym efektem. Co myślicie? Zamieszczonego zdjęcia nie obrabiałam, takie jak zostało zrobione, widzicie.

Na koniec czas na małą ciekawostkę. Czy wiedzieliście że, w przeciwieństwie do większości warzyw i owoców, pomidory zyskują dodatkowe wartości odżywcze po obróbce termicznej?
Po ugotowaniu w pomidorach wydziela się likopen. Jest to przeciwutleniacz, który w sposób naturalny chroni nasz organizm przed rozwojem nowotworów. W takim razie trudno się dziwić dlaczego np. kuchnia włoska jest tak przepełniona pomidorami w przeróżnych postaciach. Jednym słowem: samo zdrowie!

2 komentarze:

  1. O, to zdjęcie z telefonu? Nie powiedziałabym. Co do smażonych ziemniaków i ich właściwości, też mnie zaskoczyłaś. Pozytywnie, bo bardzo je lubię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak! Smażone ziemniaki chyba nie są AŻ tak zdrowe, pisałam o pomidorach. Ale przy małej ilości tłuszczu, wszystko przejdzie ;)

      Usuń