czwartek, 29 marca 2012

Makaron w sosie szpinakowym

Witam :) dzisiaj bardzo sprawnie naszykowałam obiad: makaron w sosie szpinakowym. Szczerze mówiąc nie trzeba się przy nim za dużo napracować, więc tym bardziej polecam tą potrawę dla wszystkich głodnych zabieganych.

Wybróbowałam nowy kształt makaronu. Niby wydaje się, że taki szczegół jak rodzaj nic nie robi, a jednak... ;) Polecam: lubella Casarecce nr 56 (z serii Inspiracje). Na dzisiejszy obiad ugotowałam ok. 400g makaronu (porcja dla czterech osób z nadwyżką). Kolejnym plusem tego rodzaju jest to, że gotował się zaledwie 8 minut.

W rondlu rozpuściłam niecałą łyżkę masła. Wrzuciłam do niego 250g świeżego szpinaku, który wcześniej wypłukałam w zimnej wodzie. W momencie gdy zielone cudo widocznie zmniejszyło swoją objętość, puściło soki i zaczęło się gotować, doprawiłam je vegetą, czosnkiem z młynka i dodałam jeden pokrojony ząbek świeżego czosnku. Pozwoliłam całości się połączyć, mieszając i zostawiając na chwilę by dalej się gotowało.
W tym momencie makaron już był gotowy... Odcedziłam go i zabrałam się za krojenie sera żółtego. Zużyłam jeden plasterek sera edamskiego.
Do gotującego się szpinaku dodałam łyżkę śmietany 18-procentowej, wymieszałam masę i partiami wciąż mieszając dodałam ser.Wyłączyłam gaz pod rondlem i przykryłam pokrywką.

Makaron, który czekał na durszlaku wrzuciłam do garnka, w którym wcześniej się gotował, przełożyłam sos szpinakowy, jednak nie wlałam całego soku, który puściły liście, by nie rozwodnić obiadu. Łyżką połączyłam składniki i garnek powędrował na stół. Efekt możecie podziwiać na zdjęciach.
Polecam ten przepis, naprawdę warto spróbować! Trzy słowa go opisujące to: łatwy, szybki i smaczny :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz