niedziela, 9 grudnia 2012

Niewinne brownie

Nadszedł czas na przepis. Czas tegorocznego Festiwalu Teatralnego w Czackim dobiegł końca :(( Trzeba będzie już pożegnać się z tą niesamowitą atmosferą ogarniającą całą szkołę, z próbami do sztuk, ciągłymi przygotowaniami i przemyśleniami, co można zrobić lepiej, bardziej, żeby ten, 25. Festiwal stał się wyjątkowym i niezapomnianym. W tym roku oprócz przeżywania Festiwalu jako widz, uczeń i włączając się w próby klasowego przedstawienia, skupiłam się na przygotowaniu klasowej kawiarenki. Wspólną pracą stworzyliśmy gangsterską kafejkę, serwując naszym gościom różne, nie tylko słodkie przysmaki. Pojawiły się krwawe burgery, tosty czy makarony, cały asortyment ciast, a pośród nich specjalność zakładu czyli brownie! W szkolnych warunkach podawany na ciepło z bitą śmietaną i polewą wiśniową. W domu można pozwolić sobie na gałkę lodów waniliowych, która położona na cieście zaczyna się topić, a jej smak w połączeniu z czekoladą jest wprost nie do opisania!
Po skończonym tygodniu śmiało mogę powiedzieć, że przepis na brownie mam w małym palcu.
Wieczorne, a tak naprawdę już nocne pieczenie ciasta po każdym skończonym dniu festiwalowym jest niezastąpione :d Unoszący się w kuchni intensywny zapach czekolady, widok pieczącego się ciasta, a potem gorące brownie już gotowe, odpoczywające do rana pod materiałową ściereczką. Rano pójdzie pod nóż, żeby popołudniu trafić do brzuchów festiwalowiczów.
Bardzo miło mi było usłyszeć pozytywne uwagi o cieście. Że smaczne, że takie, jak czekoladowe ciasto powinno być czyli przesycone słodyczą, dodatkowo ciepłe i dobrze komponujące się z bitą śmietaną i wiśniami. Codziennie znikała cała duża blacha!

Teraz, po zamknięciu Festiwalu i naszej kawiarenki, mogę ujawnić się z przepisem na brownie. Przepisem ciekawym, bo niewymagającym wielu składników, sporej sumy pieniędzy czy dużych nakładów pracy. Tu potrzeba jedynie kilku produktów, które zapewne każdy z czytających ma na co dzień w swojej kuchni.
Co również, jak dla mnie na równi ważne, ciasto pochodzi z książki "Gotuj i chudnij 2" i jest przedstawiane jako zdrowsze i zawierające mniej szkodliwych składników niż tradycyjne brownie.
Prezentuję Wam moją, trochę pozmienianą wersję przepisu, z poprzeliczanymi ilościami produktów. Z nich otrzymacie dużą, prostokątną blachę brownie. Idealna ilość dla całej rodzinki, ale spokojnie, ciasto może poleżeć, nawet w lodówce, ponieważ dobrze się przechowuje.
Podajcie je albo niedługo po upieczeniu, jeszcze naturalnie ciepłe, lub potem, przez chwilę podgrzane w mikrofalówce. Doskonały deser murowany!

Składniki:

200 ml oleju
450g cukru pudru
3 łyżeczki cukru wanilinowego
6 jajek
240g mąki pszennej
150g kakao niesłodzonego
3 łyżeczki proszku do pieczenia

Przygotowanie:

Krok 1. Szykujemy dużą miskę, do której następnie przelewamy olej, dosypujemy cukier puder, cukier wanilinowy i dobijamy jajka. Całość energicznie mieszamy łyżką, by powstała jednolita masa, bez białych cukrowych grudek.

Krok 2. Odważamy podane ilości mąki i kakao. Mieszamy je ze sobą i dosypujemy proszek do pieczenia. Tą mieszankę partiami łączymy z mokrymi składnikami. Tu również dobrze sprawdzi się zwykła łyżka.
Końcowa masa powinna być ciemno brązowa, dość kleista, lecz nie powinna zbytnio kleić się do miski.

Krok 3. Ciasto przelewamy, lecz może lepiej powiedzieć przekładamy do dużej prostokątnej blachy do pieczenia, której dno i ścianki już zostały natłuszczone masłem. Masę rozkładamy równomiernie i ciasto trafia do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na 21 minut. Po tym czasie wyłączamy grzanie i zostawiamy brownie w piekarniku na ok. 2-3 minuty. Potem wyjmujemy je i pozostawiamy do przestygnięcia lub po chwili pałaszujemy!

Niewinne brownie, tu w wersji z bitą śmietaną

5 komentarzy:

  1. Nigdy nie jadłam domowego brownie, ale na pewno smakuje lepiej niż kupne :) Mocno czekoladowo...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli kupne, to tylko w jakiejś dobrej kawiarni! Ale domowego na pewno nic nie zastąpi! Spróbuj upiec z tego przepisu, a obiecuję że nie pożałujesz ;)

      Usuń
  2. taaa... niewinne... z której strony?? Bo na pewno w biodrach zostaje :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety podobnie jak każde ciacho, niezależnie od ilości cukru czy mąki i tak nas nie uszczupli :(
      Ten przepis, jak na brownie, i tak jest super opcją, bo nie zawiera czystej czekolady samej w sobie zawierającej sporo cukru, a prawdziwe kakao, niedosładzane.
      Ciasta wychodzi sporo, bo cała duża blacha, nie damy zjeść go za dużo na raz.
      Jak widzisz, jest dużo plusów.
      Polecam wypróbowanie :)

      Usuń