wtorek, 1 stycznia 2013

Peanut butter blondie

Choć nowy rok rozpoczynam lekko schorowana w łóżku czuję, że 2013 będzie wyjątkowy. 13 to szczęśliwa liczba, a będzie nam wszystkim towarzyszyć przez okrągły rok, dzień w dzień więc samo to już dużo zdziała ;) Ale bez zabobonów! Kończy się jedno, zaczyna drugie, życzę Wam i sobie aby rok, który zaczęliśmy kilkanaście godzin temu był rokiem szczególnym, jeszcze lepszym niż poprzedni, wypełniony miłością, przyjaźnią, pozytywnym spojrzeniem na rzeczywistość i otaczających nas ludzi. Myślę, że każdemu z nas się to przyda.

Zdrowie pokrzyżowało moje wczorajsze plany i sylwestra spędziłam po kołdrą z kubkiem gorącej herbaty w ręku oraz filmami. Szkoda, że tak wyszło, żałowałam, tym bardziej że przedpołudnie spędziłam na szykowaniu słodkich smakołyków na sylwestrową noc... No cóż. Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło!

Peanut butter blondie to moja pierwsza, bardzo słodka propozycja na smaczny kęs. Przepis na to niesamowicie dobre, ale zasładzające ciasto podpatrzyłam niedawno na blogu Magda Kucharzy. Już czytając wiedziałam, że muszę wypróbować. Odsyłam Was do źródła i zapraszam do dalszego pieczenia ze mną, równocześnie dziękując autorce za podsunięcie super przepisu: http://magda-kucharzy.blogspot.com/2012/12/peanut-butter-blondies.html?showComment=1356692825565#c5176411286205895358 ;)

Peanut butter blondie to biała wersja tradycyjnego, czekoladowego przysmaku amerykańskiego, czyli brownie. W miejsce kakao wstępuje biała czekolada. W tym cieście całości dopełnia również masło orzechowe, które osobiście bardzo lubię i polecam, bo dobrze pasuje do tego ciężkiego, słodkiego ciacha.
Jeśli brakuje Wam słodyczy, zróbcie to ciasto, a uzupełnicie całe braki.

Składniki:

100g masła
3 łyżki masła orzechowego
200g brązowego cukru
2 jaja
2 łyżeczki aromatu wanilinowego
150g mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
100g białej czekolady

Przygotowanie:

Krok 1. Szykujemy malakser. Zakładamy końcówkę z trzepaczką miotełkową. Wkładamy do pojemnika masła i nastawiamy maszynę na małe obroty pozwalając produktom odpowiednio się połączyć.

Krok 2. Nie zatrzymując pracy malaksera, dosypujemy odmierzoną ilość cukru, po chwili jaja oraz aromat. W międzyczasie możemy odpowiednio sterować mocą maszyny. Naszym celem jest otrzymanie gęstej, lekko kleistej masy.

Krok 3. Mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia, a tabliczkę czekolady kroimy na mniejsze kawałki. Wyłączamy malakser i do otrzymanej masy dokładamy suche składniki: na początku porcjami mąkę, a potem czekoladę. Dokładnie mieszamy, by rozprowadzić ją po całym cieście.

Krok 4. Ciasto przekładamy do małej, kwadratowej formy, wyłożonej papierem do pieczenia i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 160 stopni na ok. 40 min. W oryginalnym przepisie czas był nieco krótszy, podejrzewam że sporo zależy od piekarnika, więc uważajcie żeby przypadkiem nie spalić ciacha :)

Upieczone Peanut butter blondie powinno być niskie, niezbyt wyrośnięte, wilgotne od spodu i nieco ciągliwe wewnątrz ze względu na masło orzechowe i czekoladę. Pozwólcie mu nieco ostygnąć, potem pokrójcie na kawałki i serwujcie bliskim. I Wy i oni będziecie zadowoleni. Gwarantuję :))

 Peanut butter blondie. Chcesz kawałek?

 Przed i po upieczeniu. Mniam!

Już jutro kolejna porcja słodkości, które szykowałam na wczoraj. 
Jeszcze z małym świątecznym akcentem, a co tam :) 

4 komentarze:

  1. Ciągle chyba w myślach mam 2012 bo nawet w wcześniejszym komentarzu życzyłam szczęśliwego 2012.
    Więc się poprawiam i ślę życzenia szczęśliwego 2013! Niech będzie dobry i pełny radosnych chwil. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, no tak, teraz czeka nas przestawianie się na pisanie '2013' ;)) Dziękuję ślicznie i również ślę pozdrawiam!

      Usuń
  2. Ciacho wyszło Ci naprawdę super! Bardzo się cieszę, że je zrobiłaś i że Ci smakowało. I muszę przyznać, że zrobiłaś mi na nie niezłego apetytu. Chyba będę musiała powtórzyć ten wypiek, i to już wkrótce. ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo :)) Nawet nie wiesz jak dużym powodzeniem cieszyło się pośród mojej Rodzinki, na pewno wpisze się do listy ulubionych i do powtórki! ;)
      Będę zaglądała do Ciebie częściej i też zapraszam, pozdrawiam!

      Usuń