Wraz z ostatnimi powiewami lata i ciepłymi promieniami słońca budzę się z nową energią
i kolejnymi pomysłami na bloga !
i kolejnymi pomysłami na bloga !
Mam nadzieję, że mieliście okazję przeczytać mojego wczorajszego posta, a w nim cały zamysł na nową twarz MasterofDisaster.
Zmieni się dużo. W samym blogu, jak i na jego facebook'owym profilu. Mam nadzieję, że do czytelników bloga dołączą kolejne osoby zafascynowane kulinariami lub takie, które jeszcze nie dały się wciągnąć w gotowanie. Zachęcam do komentowania, pisania, dzielenia się ze mną przemyśleniami, zarówno dotyczącymi bloga jak i gotowania ogólnie. Każda rozmowa z osobą pozytywnie zakręconą na punkcie gotowania i gastronomii jest dla mnie bezcenna i daje kolejne kopy do działania !!!
Oddaję od dzisiaj do Waszej dyspozycji mój nowy blogowy adres mailowy: blogmasterofdisaster@gmail.com. Piszcie ! Odpowiem na każdego maila !
Na początek nowej formuły bloga małe ogłoszenia parafialne.
Od dzisiaj każdy post / zdjęcie będą oznaczone hashtag'iem: #homemade (potrawa wykonana przeze mnie w domowych warunkach) / #workmade (potrawa, która wyszła spod moich rąk w innych niż domowych warunkach) / #foodinspiration (dania, których próbowałam i smakowałam, lecz nie przygotowywałam, czyli wszystkie próbowane: u znajomych, Rodziny, w restauracji, kawiarni itd.) / #tastyplace (smaczne miejsca na kulinarnej mapie Warszawy, Polski, Europy, kto wie może niebawem i świata;) ).
Na razie cztery rodzaje hashtag'ów. Kto wie, może z upływem czasu będę potrzebowała ich więcej.
Chcę, aby dzięki takiemu podziałowi oraz oznakowaniu blog stał się bardziej przejrzysty.
Dzielimy: co jest moją pracą, co czyjąś, czym można się zainspirować.
To tyle na sam początek. Więcej oficjalnych informacji przemycę w trakcie całej zabawy. Już na dniach.
Dzisiaj korzystając jeszcze z, kto wie, może z jednego z ostatnich cieplejszych dni tegorocznego lata, chcę podzielić się z Wami zdjęciami najbardziej tradycyjnego domowego chłodnika. #homemade
Na burakach i botwinie.
Z drobno pokrojonym ogórkiem, rzodkiewką, botwiną oraz szczypiorkiem.
Obowiązkowo zwieńczonego ugotowanym jajkiem.
Całość w oszałamiających letnich barwach: amarant / zieleń / biel / żółć.
I jak tu się oprzeć?
#homemade
Tradycyjny chłodnik na botwinie
#homemade
Tradycyjny chłodnik na botwinie
#homemade
Tradycyjny chłodnik na botwinie
Miłego dnia !
M.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz