Podróże, wyjazdy, jedzenie, nowe smaki, inspirujące miejsca i ludzie.
Wszystko to łączy się dla mnie w bardzo ścisły sposób.
Nowe miasta to okazja do poznania i odwiedzenia kolejnych lokali, targów, miejsc
bardziej lub mniej typowych i powtarzalnych. To również okazja do spotkania osób, które również związane są z gastronomią i pracują w przeróżnego rodzaju ciekawych miejscach, których na próżno (jeszcze) szukać w Polsce. A nawet jeśli są to miejsca bądź działalności, które można spotkać już również u nas, spotykanie i odwiedzanie zagranicznych miejsc i osób to zawsze okazja do poznania totalnie innego punktu widzenia i podejścia do życia.
bardziej lub mniej typowych i powtarzalnych. To również okazja do spotkania osób, które również związane są z gastronomią i pracują w przeróżnego rodzaju ciekawych miejscach, których na próżno (jeszcze) szukać w Polsce. A nawet jeśli są to miejsca bądź działalności, które można spotkać już również u nas, spotykanie i odwiedzanie zagranicznych miejsc i osób to zawsze okazja do poznania totalnie innego punktu widzenia i podejścia do życia.
Może to po części kwestia urlopowego postrzegania świata, ale wszystko wydaje się bardziej kolorowe, przyjazne i bardziej dostępne. Takiej energii będę nadal szukała u nas w Warszawie i innych miejscach w Polsce. Tego naprawdę (mi) potrzeba !
Po małym wstępie... Podróże to okazja do próbowania, odkrywania i poznawania, ale także do kreatywnego gotowania !!!
Wszystko czego potrzeba to kilka dobrych produktów, dostęp do kuchni i trochę dobrych chęci.
Przecież nie cały czas trzeba jeść na zewnątrz lub poprzestawać na gotowaniu tak oklepanych wyjazdowych dań jak makarony z sosem alla bolognese ! Takim rzeczom mówię nie !
Prosto na wyjazdach nie musi oznaczać nudno !
Wczoraj dałyśmy temu z Anią przykład. Na kolację zaserwowałyśmy gnocchi jaglane ze szpinakiem zainspirowane przepisem Mai Sobczak z jej najnowszej książki Qmam kaszę.
Po małych zawirowaniach składnikowych ciasto wyszło dobrej konsystencji i choć ugotowane gnocchi powinno być ciut delikatniejsze domowa kolacja okazała się niezastąpiona.
Zapraszam na małą fotorelację z przygotowania i serwowania... Oto...
Gnocchi szpinakowo - jaglane
z palonym solonym masłem i parmezanem !!!
Uwaga: zdjęcia mogą przysporzyć o ślinotok !
Miłego początku weekendu !!!
Prosto na wyjazdach nie musi oznaczać nudno !
Wczoraj dałyśmy temu z Anią przykład. Na kolację zaserwowałyśmy gnocchi jaglane ze szpinakiem zainspirowane przepisem Mai Sobczak z jej najnowszej książki Qmam kaszę.
Po małych zawirowaniach składnikowych ciasto wyszło dobrej konsystencji i choć ugotowane gnocchi powinno być ciut delikatniejsze domowa kolacja okazała się niezastąpiona.
Zapraszam na małą fotorelację z przygotowania i serwowania... Oto...
Gnocchi szpinakowo - jaglane
z palonym solonym masłem i parmezanem !!!
Uwaga: zdjęcia mogą przysporzyć o ślinotok !
Miłego początku weekendu !!!
Mój na pewno taki będzie - początek w Londynie, co będzie dalej ???