wtorek, 7 kwietnia 2015

Wiosenna sałatka z buraków, kalafiora, roszponki i pomarańczy

Święta Święta i po Świętach !!! 
Byle do kolejnych !

Jak to zawsze bywa, to co najlepsze i najprzyjemniejsze mija najszybciej. Lecz w tym roku jakoś bez większego smutku czy oglądania się za siebie mam ochotę wrócić do codziennych spraw, trybu ogarniania wszystkiego i niczego, biegania na uczelnię, po Warszawie, ciągle za czymś, szukając wrażeń.

Tegoroczna Wielkanoc, jak każde Święta, upłynęła pod znakiem czasu spędzanego jak najbardziej rodzinnie, domowo. Trochę za stołem, przy pysznym, szykowanym z wielką pieczołowitością przez Babcie, Mamę oraz przy moim i Siostry udziale, jedzeniu, trochę na wygodnej kanapce czy na dłuższych niż na co dzień spacerach. Do Soboty w skłaniającej do przemyśleń atmosferze zadumy, aby od Niedzieli móc cieszyć się z Boskiego Zmartwychwstania usilnie poszukując prawdziwej istoty przeżywanych Świąt.

Jedzenie zawsze towarzyszy świętowaniu. Na naszych stołach nie zabrakło tradycyjnych smakołyków. W tym roku oprócz sałatki jarzynowej, by na stole pojawiło się też trochę dodatkowych witamin i warzyw, postawiłam na nowy pomysł: kolorową bombę witaminową, czyli wiosenną sałatkę z buraków, kalafiora, roszponki i pomarańczy. Idealnie sprawdziła się jako lekki dodatek do cięższych potraw z jajek, mięs. Na dowód, w fotograficznym skrócie ...

Sałatka vol. 1, przepis i więcej zdjęć poniżej :)

Stołowe historie...

 Wesoły świąteczny żurek zawsze do usług !

Po wstępie czas na część właściwą ... zapraszam na przepis !
Wymyślając tą sałatkę najbardziej zależało mi na tym, aby pierwsze skrzypce grał burak, ugotowany i słodkawy, którego smak dopełniają: lekko chrupiący kalafior, delikatna roszponka, lecz w małej ilości, bo to nie ona miała być bazą sałatki oraz słoneczna pomarańcza. Całość uzupełnia dosłownie znikoma ilość pestek słonecznika i suszonej moreli wymieszanych z octem balsamicznym oraz oliwą z oliwek. Samo zdrowie! Gwarantuję!

Wiosenna sałatka z buraków, kalafiora, roszponki i pomarańczy

Składniki:

4 średnie buraki
1 kalafior
~ 50 g roszponki
1 duża pomarańcza

1 garść pestek słonecznika
1 garść suszonych moreli
2 łyżki octu balsamicznego
1 łyżka oliwy z oliwek
1 łyżka wrzątku

Sposób przygotowania:

Krok 1. Oczyszczone i umyte buraki gotujemy w wodzie ok.1-1,5h, w zależności od ich twardości i stopnia ugotowania. Polecam sprawdzać buraki nakłuwając je pod koniec gotowania.

Krok 2. Kalafiora dzielimy na małe różyczki, płuczemy pod bieżącą wodą i gotujemy w osolonej wodzie z dodatkiem mleka (opcjonalnie, by wg rodzinnej teorii, kalafior zachował swój kolor) dosłownie przez 5-7 minut od momentu zagotowania. Kalafior po ugotowaniu nie powinien być surowy, lecz lekko chrupiący w środku, bardziej miękki na zewnątrz.

Krok 3. Gdy buraki i kalafior stygną - nie mogą być ciepłe w momencie łączenia ich z resztą składników - szykujemy pozostałe dodatki. Pomarańczę obieramy i filetujemy na małe cząstki starając się, by żadna większa gorzka biała część owocu nie została dodana do sałatki.
Jeśli nie wiecie jak wyfiletować pomarańczę zapraszam do dokładnego obejrzenia zdjęć poniżej, krok po kroku!

Krok 4. Na raz-dwa-trzy przygotowujemy szybki chrupiący sos, który na dobrą sprawę trudno nazwać nawet sosem. Pestki słonecznika mieszamy z pokrojonymi w paseczki suszonymi morelami i zalewamy je octem balsamicznym, oliwą i wrzątkiem. Wszystko mieszamy.

Krok 5. Łączymy wszystkie składniki. Roszponkę z kalafiorem oraz burakami, na wierzchu układając cząstki pomarańczy oraz polewając całość sosem.
Przy nakładaniu sałatki na talerze warto całość jeszcze raz trochę wymieszać. Dużym plusem jest to, że w sałatce mało jest suchych składników "zapychaczy", więc nawet mniej wymieszana sałatka bez właściwego sosu jest spokojnie do przełknięcia - buraki, kalafior i słodka pomarańcza robią swoje.

Polecam na Święta i na co dzień :)
Smacznego!

 Wiosenna sałatka z buraków, kalafiora, roszponki i pomarańczy

 Same witaminy!

 Główny gość programu.

Z cyklu krok po kroku.
Jak wyfiletować pomarańczę.

 Magia tkwi w prostocie. 
Nie mogłam oprzeć się, żeby nie zamieścić tego zdjęcia.



 
Miłego dnia! 
Czas na powrót do rzeczywistości!

sobota, 4 kwietnia 2015

Mazurek z kajmakiem oraz cytrynową masą mascarpone

Choć sama często wracam do przepisów, które zamieszczam na blogu, nie zdarzyło mi się jeszcze do tej pory opisywać po raz kolejny ten sam przepis w kolejnym poście.
Dzisiaj czas przełamać tą zasadę. Wracam z przepisem na mazurek z kajmakiem oraz cytrynową masą mascarpone. W ponownie lekko zmodyfikowanej wersji, a do tego z zestawem nowych, tegorocznych zdjęć, w lepszej jakości i myślę, że zdecydowanie lepiej ukazujących ciasto niż 3 lata (!) temu w tym wpisie: http://masterofrdisaster.blogspot.com/2012/04/mazurkowa-wariacja.html .

Przepis polecam, u nas w domu będzie gościł na wielkanocnym stole już po raz 3.!
Połączenie maślanego kruchego spodu, słodkiego kajmaku oraz masy przełamującej smak nutą cytrynową i słonym posmakiem jest bajeczne!

Wraz z życzeniami 
zdrowych, wiosennych, radosnych Świąt Wielkanocy spędzonych w rodzinnym gronie 
zapraszam na krótki post będący po części powrotem do wpisu sprzed 3 lat
:) :) :)

Mazurek z kajmakiem oraz cytrynową masą mascarpone
(przepis na 2 mniejsze kwadratowe mazurki o wymiarach 25x25 cm)

Składniki:

KRUCHY SPÓD
300 g mąki pszennej
60 g cukru białego
250 g masła
2 łyżki wody (letniej)

+ 1 puszka słodzonego mleka skondensowanego (/gotowej masy kajmakowej) - w przypadku mleka skondensowanego nastawiamy je wcześniej do gotowania: zamkniętą puszkę zalewamy do wierzchu wodą i gotujemy przez 2 h, następnie otwieramy i jeszcze ciepłe wykładamy na przestudzony spód (warto wcześniej zaplanować wypiek i odpowiednio nastawić mleko)
gdy korzystamy z gotowej masy kajmakowej (która nota bene często jest tym samym mlekiem skondensowanym tylko już przegotowanym, warto spojrzeć na etykietę i wybrać tą masę bez dodatków) możemy od razu wykładać ją na kruchy przestudzony spód

MASA CYTRYNOWA
250 g serka mascarpone
200 g serka homogenizowanego naturalnego
200 g serka śmietankowego
2 sparzone żółtka
100 g cukru pudru
skórka starta z 1/2 cytryny (sparzonej)
~ 3 garści płatków migdałowych

Sposób przygotowania:

Krok 1. Zaczynamy od zagniecenia kruchego ciasta na spody Do dużej miski przesiewamy mąkę, dodajemy cukier, masło, które rozdrabniamy nożem. Dolewamy wody i energicznie zagniatamy ciasto. Pakujemy je w foliową torebkę i chowamy do zamrażalnika na 1/2 h. 

Krok 2. W międzyczasie nagrzewamy piekarnik do 190 stopni. Wyjmujemy schłodzone ciasto 
i dzieląc na pół wykładamy nim dwie kwadratowe formy, których dno obłożone jest papierem do pieczenia. Pamiętamy jednocześnie o uformowaniu niskich boków spodu, by móc potem wyłożyć na niego kajmak i masę bez obawy ich wylania się. Spody nakłuwamy widelcem i pieczemy przez ok. 20 minut.

Krok 3. Na przestudzone spody wykładamy masę kajmakową (patrz: wskazówki przy liście składników). Jeśli mazurki robimy dzień wcześniej (Wielki Piątek) w tym momencie możemy zostawić je z kajmakiem na noc pod przykryciem a rano wykonać i nałożyć masę cytrynową. Jeśli mazurki przygotowujemy już w Wielką Sobotę od razu przystępujemy do przygotowania masy.

Krok 4. Płatki migdałowe prażymy na suchej patelni. Zestawiamy z gazu.

Krok 5. Składniki masy cytrynowej powinny być schłodzone. Sparzone żółtka ubijamy z cukrem pudrem na jasną puszysta masę. Dodajemy mascarpone, ubijamy, dodajemy serek homogenizowany oraz śmietankowy wraz ze skórką cytrynową. Ubijamy do momentu aż cała masa będzie lekka 
i napowietrzona.
Masę cytrynową przekładamy bezpośrednio na warstwę kajmaku. Wierzch mazurków posypujemy prażonymi płatkami migdałowymi.

Tak przygotowane mazurki przechowujemy w chłodnym miejscu, niekoniecznie w lodówce, 
która w okresie Świąt zapewne jest pełna po brzegi.
Smacznego wielkanocnego czasu :)










Przed Świętami będzie to ostatni post, 
wracam pojutrze z małą fotorelacją i przepisem końcowo-świątecznym 
jeszcze w wielkanocnej nucie!

A na koniec...
Jeszcze w mazurkowym temacie...
Nie jestem w domu jedyną osobą odpowiedzialną za wypiek mazurków.
Co roku Babcia przygotowuje swoje popisowe mazurki:
z czekoladą i migdałami oraz tradycyjnego z bakaliami.
O nich też kilku słów nie mogło zabraknąć.
Pełne słodyczy blachy czekają jutra! 
Na potwierdzenie zdjęcie tradycyjnych domowych mazurków oraz ich kochanej autorki!